Raport OECD „Profil systemu ochrony zdrowia”
OECD to Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, której założeniem jest osiągnięcie najwyższego poziomu wzrostu gospodarczego i stopy życiowej. Polska jest członkiem tej organizacji od 22 listopada 1996 roku. Co roku możemy przeczytać raport o służbie zdrowia w poszczególnych krajach członkowskich. My już do niego zerknęliśmy i chcieliśmy podzielić się z wami najważniejszymi (naszym zdaniem) informacjami, które zostały zawarte w tym opracowaniu.
Długość życia w Polsce.
Od dwutysięcznego roku długość życia w naszym kraj uległa poprawie, wydłużając się o około 2 lata i wynosi 77,8. Mimo to odbiega ona od średniej unijnej, wg której mieszkańcy unii żyją blisko 3 lata dłużej, średnio dożywając do wieku 80,9 lat. Co ciekawe, średnia długość życia u osób wykształconych i osób z niższym wykształceniem znacznie się różni. Kobiety z wyższym wykształceniem żyją 5 lat dłużej od tych z niższym wykształceniem. U mężczyzn ta różnica jest znacznie większa i wynosi 12 lat na korzyść osób wykształconych. Najwyższą średnią długością życia mogą pochwalić się Hiszpanie (83,4), a najniższą Bułgarzy (74,8).
Najczęstsze przyczyny zgonów.
Chociaż procentowo nastąpił spadek, od 2000 do 2016 roku najczęstszą przyczyną zgonów były choroby układu krążenia. Niepokojące, choć chyba spodziewane, są dane dotyczące zgonów spowodowanych chorobami nowotworowymi. Styl życia i jakość produktów spożywczych nie wpływają korzystnie na te statystyki. Według raportu MultiSport Index 2019 aż 36% Polaków w ogóle nie jest aktywna fizycznie. Choć wynik jest lepszy od tego podanego w raporcie za 2018 rok o 2%, to i tak jesteśmy jednym z najmniej aktywnych krajów w Europie. Czynniki ryzyka związane z zachowaniem, czyli picie alkoholu, palenie tytoniu, nieprawidłowa dieta i niska aktywność fizyczna według raportu przyczyniają się do ponad połowy zgonów.
Środki na ochronę zdrowia.
Polska przeznacza na ochronę zdrowia 6,5% PKB. W tym względzie również pozostajemy w tyle na tle Unii Europejskiej, dla której średnia wynosi 9,8%. Choć stopniowo te wydatki są zwiększane, mamy jeszcze spore braki i dogonienie czołowych państw UE pod tym względem zajmie Polsce trochę czasu. Jednak większym problemem wydaje się mała liczba pracowników medycznych. Na 1000 osób przypada zaledwie dwóch lekarzy i pięć pielęgniarek. Jest to najgorszy wynik w Europie. Naszej służbie zdrowia nie sprzyja też duża liczba hospitalizacji, która mogłaby być znacząco zredukowana, dzięki poprawieniu funkcjonowania opieki podstawowej i ambulatoryjnej.
Co jeszcze należy poprawić w służbie zdrowia w porównaniu ze średnią unijną?
Wiele osób pewnie od razu pomyślało, że wszystko i… w zasadzie poniekąd mają rację. Statystyki w porównaniu z Unią Europejską wypadają w większości poniżej średniej. Jeszcze dużo pracy przed nami, aby jak najszybciej do tej średniej się zbliżyć. Zbyt mała liczba personelu, długie kolejki do świadczeń medycznych, wysokie wydatki własne na ochronę zdrowia (leki, prywatne wizyty itp.) nie napawają w tej chwili optymizmem. Wprowadzenie reform mających zmniejszyć udział świadczeń w szpitalach mogą po części rozwiązać problem kolejek i długiego oczekiwania na zabiegi. Pomijając gospodarkę i działanie systemów, które w wielu aspektach bazują na przestarzałych modelach, kluczowym czynnikiem wydaje się edukacja społeczeństwa na temat zdrowia i chęć samych Polaków do wdrożenia zmian we własnym życiu. W końcu wg raportu połowa zgonów, a co za tym idzie, jeszcze większa część chorób, na które zapadają Polacy, wiąże się z behawioralnymi czynnikami ryzyka.